You are here
Gram na padzie, a nie na klawiaturze Gry 

Gram na padzie, a nie na klawiaturze

Od wielu lat w Polsce istnieją negatywne wzorce dotyczące rozrywki elektronicznej. Jeden z nich ma bezpośredni związek z tym, jak kontrolujemy grę. Nadal wiele osób używa do gry klawiatur, a nie padów i ma to poniekąd związek z komunijnymi prezentami.

„Kupię Ci komputer, a nie konsolę, bo to do nauki”

Kiedy rozrywka elektroniczna zaczęła podbijać polskie domy na szerszą skalę w latach 90, grać w zasadzie chciał każdy. Grami byli zainteresowani też młodsi odbiorcy, a można nawet stwierdzić, że przede wszystkim oni. W celu zaznajomienia się z jakimikolwiek grami musieli mieć jednak na czym grać. I tu wchodzi argument numer jeden, wobec którego większość młodych graczy z lat 90 była bezsilna – jak przekonać rodzinę do zakupu sprzętu do grania.

Konsole były wówczas dość niepopularne w Polsce, jeśli nie liczyć ograniczonego dostępu do takich platform jak SNES czy Sega Mega Drive. W pierwszej połowie lat 90 Playstation było dopiero w planach. Jednak gry rozwinęły się już wówczas na komputerach osobistych, a technologia na nich dostępna pozwalała już nawet na zobaczenie pierwszych tytułów 3D w rodzaju Dooma.

Więc komputer był idealny do grania, na dodatek łatwo było przekonać rodzinę do zakupu PC, bo służył też do nauki. To jeden z najważniejszych argumentów przy wybieraniu platformy sprzętowej w Polsce od pierwszej połowy lat 90 do wczesnych lat 2000. Ten powód tyczył się jednak nie tylko niemłodych graczy, ale i starszych, bo komputer można przecież wykorzystywać do pracy, a ciągły rozwój oprogramowania pozwalał to prosto udowodnić. Wiadomo, że lepiej napisać w Wordzie niż na maszynie do pisania, a przy okazji można pograć w Quake’a.

Oczywiście konsole pod koniec lat 90 były już obecne na rynku polskim, ale dostęp do nich miała nieznaczna część społeczności grających. Stąd też ogromna popularność komputerów osobistych w naszym kraju, a przede wszystkim związanych z nimi nawykami.

Nie przekombinowałeś z ilością przycisków funkcyjnych?

Jednym z najbardziej popularnych jest przyzwyczajenie do gry na klawiaturze i myszce. To co służyło do obsługi systemów operacyjnych, stało się jednym z ulubionych narzędzi do gry polskich graczy. Nie ze względu na wygodę, czy dużą ilość klawiszy, które można zbindować dowolnie w każdej grze. Ze względu na kompromis – pogodzenie się z tym, że musimy grać na komputerach.

Pad? Po co to komu?

Obecnie na rynku sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Większość graczy korzysta z padów, a konsole zadomowiły się u nas równie dobrze jak komputery. Jednak nadal możemy spotkać użytkowników narzekających na konieczność korzystania z innego kontrolera niż klawiatura i myszka. Jeśli spotkacie takiego gracza, pierwszym argumentem, który wytoczy będzie następujący: „Przecież na padzie nie da się grać w strzelaniny ani RTSy, tym się nie da celować ani zarządzać jednostami”. Można się z tym zgodzić, ale prawda jest taka, że dużo producentów gier obchodzi to, tworząc systemy kontroli przyjazne dla padów. Spróbujcie zagrać w Halo na klawiaturze i myszce, a zobaczycie o co mi chodzi.

Jest za to wiele gatunków, w których granie na padzie jest dużo bardziej wygodne niż na klawiaturze. Wyścigi, action RPGi, bijatyki – to tylko kilka z nich. Pad jest prostszy i bardziej intuicyjny w obsłudze, a przede wszystkim bardziej precyzyjny. Standardem już od ponad dziesięciu lat są w padach przyciski mierzące poziom nacisku, czego klawiatura nie uczyni. Dlaczego? Bo nie służy do grania. Precyzja w grach akcji takich jak strzelaniny, zależy poniekąd od kontrolera – dobra myszka upraszcza tu sprawę, ale czas się przyznać, że w głównej mierze zależy od gracza. Od jego zdolności, szybkości i przyzwyczajenia do gry. W przypadku e-sportu myszka zawsze wygra – wiadomo na padzie jest prawie niemożliwe zagrać skutecznie w Counter Strike’a. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę produkcje tworzone typowo dla jednego gracza, może okazać się, że wygodniej jednak wziąć kontroler.

Przecież na PC też możesz pograć na padzie. Odłóż klawiaturę, po co się męczyć.

Ostatecznym argumentem jest pozycja, w której gramy. Myszka i klawiatura często zmuszają nas do nachylania się przed monitorem i w zależności od tego jak wygląda nasze ustawienie, ręce pozostają zawsze nieco napięte. Pada możemy wziąć do rąk i pójść z nim gdziekolwiek, o ile nie jest na kablu. W wypadku grania na padzie możemy też wygodnie rozłożyć się na kanapie i grać w spokoju, podczas gdy z myszką byłoby nam znacznie trudniej.

Może jestem wygodnickim, ale nie narzekam, kiedy poziom trudności w grze rośnie, ze względu na konieczność przyzwyczajenia się do analogów. Może nie wygram turnieju e-sportowego, ale mogę się po ciężkim dniu rozłożyć i zrelaksować z ulubionym kontrolerem w rękach. Wniosek?

Gram na padzie. 

 
 
 
 
 
 
 

_____________

Zapraszamy do naszego e-sklepu. Zapraszamy również na profil Vip Multimedia na Facebooku.


 

Related posts

Leave a Comment